Kiedy zaczynam pisać ten tekst jest godzina 9 wieczór a za oknem nadal jest całkiem jasno… Uwielbiam te długie letnie dni. Ale lubię też długie jesienne i zimowe wieczory otulone ciepłym nastrojowym światłem moich lamp…
Zajęło mi trochę czasu, żeby znaleźć te idealne i znaleźć dla nich najlepsze miejsce, ale było warto…
No właśnie, co to znaczy idealna lampa i idealne miejsce?
Rozmieszczenie oświetlenia powinno odpowiadać układowi funkcjonalnemu pomieszczenia, więc urządzając nowe mieszkanie albo planując zmiany w obecnym, warto się zastanowić co, gdzie i jak będziemy robić.
Oznacza to, że np. w salonie powinniśmy wiedzieć gdzie będzie sofa, gdzie kącik z fotelem do czytania a gdzie stół. Źle umiejscowiona lampa nie tylko nie spełni swojej funkcji ale może być wręcz drażniąca czy oślepiająca. I o ile lampy podłogowe czy stołowe / biurkowe możemy łatwo przestawić, to kinkiety czy żyrandole już takie mobilne nie są…
W każdym pomieszczeniu potrzebne są trzy typy oświetlenia: ogólne, funkcyjne i dekoracyjne. Ale co to właściwie znaczy?
Zadaniem oświetlenia ogólnego jest równomierne oświetlenie całego pomieszczenia światłem rozproszonym. Zazwyczaj umieszczane jest centralnie na suficie, choć w przypadku dużych pokoi może być potrzebnych więcej lamp.
Oświetlenie funkcyjne jak sama nazwa wskazuje ma do spełnienia określone zadanie – doświetlić wybrany obszar, w którym oświetlenie ogólne może być niewystarczające. Najlepszym przykładem jest oświetlenie blatu czy wyspy kuchennej, przy lustrze w łazience, biurka czy wnętrza szafy.
A czemu służy oświetlenie dekoracyjne? Można by pomyśleć, że nie jest niezbędne, ale to właśnie dzięki niemu wnętrze zyskuje nastrój, przytulność, intymną atmosferę i ciepły klimat. To w takich wnętrzach czujemy się dobrze i z przyjemnością spędzamy czas, zwłaszcza w długie jesienne i zimowe wieczory. Oświetlenie dekoracyjne możemy również wykorzystać do wyeksponowania wybranych elementów wnętrz – pięknego obrazu, rzeźby, ulubionych pamiątek.
Każdy kto choć raz odwiedził sklep z lampami zauważył, że wybór jest ogromny. Wiele rodzajów lamp: plafony, wiszące, żyrandole, kinkiety, podłogowe, stołowe, biurkowe do pracy, punktowe, mnóstwo form i stylów. Jak najlepiej dobrać lampę do funkcji jaką ma spełniać???
Dobra (albo i nie…) wiadomość jest taka, że jako oświetlenie funkcyjne i dekoracyjne możemy wybrać w zasadzie każdy rodzaj lampy. Ważne aby znalazła się w odpowiednim miejscu i dawała odpowiednio dużo (lub mało…) światła. Na przykład przy lustrze w łazience możemy zastosować kinkiety albo lampy wiszące, podobnie w sypialni przy łóżku mogą być lampy stołowe, podłogowe lub wiszące. Oczywiście instalacja elektryczna musi być odpowiednio dopasowana.
Tu dochodzimy do bodaj najważniejszej sprawy – samego źródła światła.
Czasy kiedy wybór żarówki był łatwy i prosty minęły bezpowrotnie. Teraz królują ledowe źródła światła. Niestety, jako że przyzwyczajenie jest drugą naturą, nadal zwracamy uwagę głównie na liczbę watów a tymczasem żarówki led mają kilka równie istotnych parametrów określających to jakie dają światło.
Jasność żarówki led określa liczba lumenów (oznaczane jako lm). Istnieją przeliczniki mocy tradycyjnych żarówek na lumeny w żarówkach led – na przykład „stare” 60W to ok. 800 lumenów, „stare” 75W to ok. 1000 lumenów.
Moc w watach oznacza wyłącznie pobór prądu danej żarówki. Może być tak, że żarówki led o tej samej liczbie watów mają różną liczbę lumenów (czyli różną jasność świecenia), i odwrotnie.
Kolejny parametr to temperatura barwowa światła wyrażana w Kelvinach. Pomału oswajamy się z pojęciem ciepłego i zimnego światła, ale mam wrażenie, że wciąż nie doceniamy jego wagi. A to jest pierwsza rzecz, którą widzimy po włączeniu lampy! Na dodatek w istotny sposób wpływa na nas. Salon oświetlony zimnym światłem nigdy nie będzie przytulny. Z drugiej strony zbyt ciepłe światło przy biurku będzie skłaniało raczej do drzemki niż do efektywnej pracy.
Warto wiedzieć zatem, że
- Płomień świecy lub zachód słońca ma ok. 2000 Kelvinów,
- Tradycyjna żarówka ma ok. 2700 Kelvinów,
- Żarówka halogenowa ma ok. 3000 Kelvinów,
- Neutralne światło to ok. 4000 Kelvinów,
- Światło słoneczne (dzienne) w południe ma ok. 6000 Kelvinów
W pewnym uproszczeniu, światło o temperaturze powyżej 4000 K daje naszemu organizmowi sygnał, że jest dzień i czas działania, zaś światło ciepłe poniżej 2700 K daje sygnał do odpoczynku, przygotowuje nas do snu.
I wreszcie mój ulubiony, najmniej znany i najbardziej niedoceniany parametr – współczynnik odwzorowania barw CRI (Ra). Mówi on o tym jak wiernie oddane są barwy przedmiotów w danym świetle, w skali od 0 do 100 (im wyższy tym lepszy). Naturalne światło słoneczne ma współczynnik CRI równy 100 i jest punktem odniesienia dla innych źródeł światła. Znakomita większość powszechnie dostępnych żarówek led ma CRI>80. To dużo czy mało? Myślę, że każdy musi sam sobie odpowiedzieć na pytanie czy taki poziom wierności kolorów jest dla niego wystarczający… Dla bardziej wymagających istnieją żarówki led o CRI>95 a nawet CRI>98, niestety są nieco droższe i trudniej dostępne, ale jeśli jest to dla nas ważne to warto włożyć trochę wysiłku w znalezienie odpowiednich żarówek.
Z pewnością wiele osób, zwłaszcza Pań, spotkało się z sytuacją, że nowo kupione ubranie w domu okazało się mieć inny kolor niż w sklepie. To jest właśnie sprawka nieodpowiedniej temperatury barwowej i zbyt niskiego współczynnika CRI oświetlenia. To samo może nas spotkać z sofą, kolorem ścian, praktycznie każdym elementem we wnętrzu…
I na koniec – nie zapominajmy też, że lampa może (a nawet powinna) być po prostu piękna! być dekoracyjnym akcentem we wnętrzu także kiedy nie świeci!
A za podsumowanie niech posłuży zasłyszane ostatnio zdanie: złym oświetleniem można zepsuć nawet najpiękniejszą aranżację, a dobrym uratować mniej udaną.