Każdy z nas ma prawo dokonywania wyboru i dokonujemy ich każdego dnia, na każdym kroku. Bo nawet kiedy nie wybieramy, to też wybieramy.
Wybór mamy zawsze… i zawsze ponosimy jego konsekwencje. A na to jakie konsekwencje poniesiemy, nie mamy już wpływu. To strach przed reperkusjami zabiera nam zdolność dokonywania wyborów. A ostatnią wolnością człowieka jest wolność myślenia. Jeśli bowiem nie możesz zmienić sytuacji, zmień nastawienie do niej.
Nasze życie zaczyna się w naszej głowie. Od myśli. A myśli składają się ze słów. Od tego jak i co myślisz, zaczyna się Twoje działanie. A od działania – rezultaty jakie osiągasz. Chcesz zmiany w życiu? Przyjrzyj się swoim myślom i słowom, jakich używasz, stereotypom i przekonaniom. Jak często powtarzasz słowo „muszę”? Muszę odebrać dziecko z przedszkola, muszę napisać raport, muszę pójść do fryzjera, muszę odwiedzić rodziców, muszę wyprasować mężowi koszulę, muszę pojechać samochodem żony do przeglądu, muszę kupić jej kwiaty.
Determinacja i zniewolenie. Nic nie jest moją decyzją. Wszystko co robię wynika z zobowiązania i jest mi narzucone. Zanim zacznę, już czuję zmęczenie i przytłoczenie nadmiarem obowiązków. Życie jest dla mnie obowiązkiem. A gdybym pilnował słów jakimi myślę i zamiast „muszę” powiedział „chcę” ? Chcę odebrać dziecko z przedszkola, chcę wyprasować mężowi koszulę, chcę kupić żonie kwiaty. Przecież to prawda. Mała zmiana – duży efekt.
A Twoje stereotypy i przekonania? Co myślisz o kobietach? Że powinny być wszystkim naraz? Matkami, menadżerkami, ekspertkami, gospodyniami. Dlaczego?
Osiem na dziesięć znanych mi kobiet, które wychowują dzieci i zajmują się domem, tłumaczą się ze swoich decyzji, ulegają presji, że powinny pracować zawodowo, robić karierę. Dlaczego się tłumaczą? Usprawiedliwiają swój wybór dobrem dzieci, czasem wręcz zasłaniają brakiem zdolności. Absurd. Ja, jako człowiek, mam prawo wybrać rolę matki i żony jako wiodącą i najważniejszą. Bo tak chcę, potrzebuję, uważam.
Z drugiej strony, wszystkie kobiety, które skupiły się na karierze zawodowej bądź działalności publicznej, tłumaczą się dlaczego nie założyły rodziny. Bo tak chciały i już.
A my ciągle oceniamy, przykładamy etykietki, wzorce i porównujemy, oceniamy. A gdyby tak zrobić przegląd swoich przekonań i poglądów. Nie bać się odrzucić niektóre z nich. Spojrzeć świeżym okiem na świat i siebie. Co by to zmieniło? Twierdzę, że wiele. Cokolwiek chcesz zmienić w swoim życiu, zacznij od zmiany swojego myślenia. Od zmiany przekonań. Wystarczy jedno słowo – zamiast „muszę” – pomyśl „chcę”. Jedno przekonanie – zamiast: awansują tylko lizusy, pomyśl – zaangażowanie w pracę przynosi uznanie.
Spróbuj, co Ci szkodzi.
Róża Czeczotkowska