Grzegorz Krakowski

ROZMOWA Z PANEM GRZEGORZEM KRAKOWSKIM, WŁAŚCICIELEM INTEGRAL POLAND

Nigeria? Skąd ten kierunek w Pana życiu? 

Większość najciekawszych osób, które poznałem w życiu siedziało na tylnym siedzeniu mojego auta. Przez ponad dekadę pracowałem jako szofer w Londynie i obsługiwałem najbardziej prominentne postaci ze świata arystokracji, polityki, biznesu, show-biznesu czy sportu. Kontakt do mnie był przekazywany tylko w formie poczty pantoflowej. W ten sposób również poznałem Abimbolę Ilo, właściciela firmy Integral z siedzibą w Lagos w Nigerii. Zaprzyjaźniliśmy się i zaczęliśmy współpracować – obsługiwałem jego topowych klientów, kiedy przylatywali do Wielkiej Brytanii. Po latach ta kolaboracja ewoluowała i zostałem partnerem w firmie Abimboli, prowadząc ich europejskie biuro, wtedy z siedzibą w Londynie. Integral to wiodąca firma w branży sports marketing & management, prowadząca działalności biznesowe w Nigerii, Polsce, UK i Kanadzie.

Na afrykańskim rynku działamy w obszarach praw medialnych, sponsoringu, sports hospitality i talent management. Na dwóch ostatnich koncentrujemy nasze aktywności w Polsce. Warto wspomnieć, że naszymi partnerami są takie instytucje, jak FIFA, Infront, Arsenal czy Bayern Monachium. 

Jak to się stało, że teraz mieszka Pan i prowadzi swój biznes w Polsce? 

Wygląda na to, że wykonałem ruch odwrotny do wielu Polaków, którzy pojechali do Londynu na tydzień i zostali tam na stałe. W trakcie lub tuż po pierwszej fali pandemii koronawirusa przyjechałem do Polski na tydzień… i po 4 miesiącach odkrywania mojej ojczyzny na nowo postanowiłem się tu przeprowadzić i tu otworzyć swój biznes, wykorzystując doświadczenie zdobyte w UK. Integral Poland to dziecko mojego związku z UK i Nigerią. Polska słynie z gościnności, ludzie są niezwykle przedsiębiorczy i są tu ciekawe możliwości dawania wartości klientom w segmencie premium i luxury. Branża sports/corporate hospitality rozwija się sukcesywnie w Polsce i na świecie. Wierzę, że dzięki moim globalnym kontaktom jestem w stanie wesprzeć progres branży na polskim rynku. Wyjaśnię czym jest sportowe hospiatality, bo wielokrotnie, kiedy robiłem prezentacje i używałem tej frazy, to ludzie myśleli, że pracuję w branży medycznej 😊. Są to bilety VIP na wydarzenia sportowe w Polsce i na świecie. W skład takich biletów wchodzi dedykowane wejście, opieka hostess, premium catering, najlepsze miejsca na sportowej arenie etc. To oznacza, że nasi klienci są zaopiekowani na poziomie, jakiego oczekują.

Musi być ciężko docierać do najbogatszych. Jak Pan to robi?

Wszyscy wiemy jak bardzo wartościowy jest marketing szeptany. Nierozłącznym elementem są również odpowiednio budowane relacje. Słowem kluczem w segmencie luxury jest cierpliwość. A kiedy już zaczynasz współpracować z klientem, to serwis musi być nieskazitelny. Na poziomie, na którym operujemy, nie ma miejsca choćby na jeden błąd.

Na jakie eventy wysyła Pan swoich klientów? 

Naszym la specialite są mistrzostwa świata w piłce nożnej, a mówiąc dokładniej, bilety VIP (hospitality) na mecze. Żyjemy biznesowo w cyklu czteroletnim. W grudniu 2022 r. zakończył się projekt Katar i teraz już myślimy o projekcie USA, Kanada, Meksyk, gdzie w 2026 r. odbędzie się kolejny mundial. W rzeczonym powyżej Katarze sprzedaliśmy ponad 500 sztuk biletów VIP, z czego kilkanaście na finał, który na długo zapadnie w pamięci piłkarskich kibiców. W tym roku wysyłaliśmy klientów m.in. na Finał Ligi Mistrzów w Stambule, na mecze Igi Świątek podczas Roland Garros czy klejnot w naszej koronie, najstarszy i najbardziej prestiżowy turniej tenisowy na świecie, The Championship at Wimbledon. 

A co przed nami? 

Przed nami kalendarz wciąż wygląda bardzo atrakcyjnie. Zbliża się US Open, we wrześniu we Francji rozpoczynają się mistrzostwa świata w rugby. W listopadzie w Las Vegas odbędzie się pierwszy nocny wyścig Formuły 1 mknący po ulicach miasta hazardu. To szlagiery, a oprócz tego ruszają rozgrywki ligowe w piłce nożnej, z ligą angielską na czele. Najważniejsze jest to, gdzie nasi goście chcieliby doświadczyć wyjątkowych emocji, a my jesteśmy po to, żeby im to ułatwić. 

Jak dużo pracy wymaga przygotowanie się i obsługa klienta premium na mistrzostwach świata?

Mistrzostwa świata w piłce nożnej to jedno z największych komercyjnych wydarzeń na świecie. Biznesowe operowanie w tym trudnym środowisku opiera się w głównej mierze na wyrobionych kontaktach w branży, w szczególności podczas poprzednich mistrzostw. To ile pracy włożymy w dany projekt, zależy od tego, jakie wymagania i potrzeby zgłasza klient. Ważne jest również kiedy je zgłosi. Nad jedną (dużą) grupą pracowaliśmy blisko 8 miesięcy. Skontaktowali się z nami tuż po zapewnieniu przez reprezentację Polski awansu na mundial. Natomiast inny klient zadzwonił 3 dni przed planowanym przylotem do Doha, szukając topowego pięciogwiazdkowego hotelu, a niemal wszystkie hotele niedostępne już były od kwietnia 2022 r. i nawet największe globalne portale nie potrafiły rozwiązać ich problemu. My jednak zorganizowaliśmy apartament w ciągu kilku godzin. Tym klientem był jeden z najlepszych piłkarzy świata, który szukał noclegów dla swojej rodziny, przylatującej na jego mecze.

Biznesowo skupia się Pan w dużej mierze na sporcie. Czy to przypadek, czy może zamiłowanie do sportu?

To nie przypadek. Wszystkie aktywności zawodowe i nazwijmy to – misyjne, kręcą się wokół sportu. Sam mam background sportowy. Byłem utalentowanym młodym piłkarzem, któremu brak wsparcia trenera mentalnego nie pozwolił na rozwój kariery. Wtedy jeszcze tego nie rozumiałem. Dziś sam pracuję jako trener od mentala i pomagam sportowcom, w tym reprezentantom Polski, uwolnić swój maksymalny potencjał. Ukończyłem uczelnię sportową z dyplomem menedżera sportu, więc historia zatoczyła pięknie koło i teraz pracuję w branży, którą studiowałem, mimo że się tego nie spodziewałem, kiedy odbierałem swój dyplom.

 

Rozmawiała dr Iwona Walentynowicz

Like this article?

Share
Share

Leave a comment