Samorząd terytorialny jest jedną z najważniejszych instytucji w każdym kraju. Dla większości obywateli to najbardziej bezpośredni związek z codzienną polityką. A sprawność i efektywność poszczególnych władz lokalnych może mieć ogromny wpływ na jakość życia w ich miejscowości.
Współpracowałem z samorządami lokalnymi w różnych krajach, w tym nie tylko w Polsce i Wielkiej Brytanii, ale także w Irlandii i Rumunii. Nauczyłem się, że jeden rozmiar nie pasuje do wszystkich. To, co sprawdza się dobrze w jednym miejscu, może nie być właściwym rozwiązaniem w innym. Pozwolę sobie na kilka spostrzeżeń opartych na moim doświadczeniu.
Byłem zastępcą ambasadora brytyjskiego, kiedy rząd Jerzego Buzka wprowadził fundamentalną reformę samorządu terytorialnego, której być może najważniejszym elementem była redukcja z 49 województw do 16. Prowadziłem dwustronny program wsparcia nowych samorządów regionalnych, polegający na sprowadzaniu brytyjskich ekspertów przez poszczególne województwa w celu wymiany doświadczeń i know-how. Tytuł programu to „Akcja: Samorząd Lokalny”. W nowych województwach poruszaliśmy różnorodne tematy, wiele rzeczy było też wspólnych.
Po pierwsze pomysł, że nasz program dotyczył głównie tego, iż bogatszy kraj europejski przekazuje swoją wiedzę biedniejszemu, wychodzącemu z cienia komunizmu, był po prostu błędny. Polscy uczestnicy nauczyli się bardzo dużo od naszych ekspertów nie tylko w takich kwestiach, jak finanse samorządów, przyciąganie inwestycji czy prywatyzacja niektórych lokalnych usług, gdyż wielu naszych ekspertów było pod wrażeniem tego, jak dużo były w stanie zrobić polskie władze lokalne przy stosunkowo niewielkich zasobach i pomysłowości swoich polskich odpowiedników.
Po drugie obie strony zgodziły się, że samorządy wszystkich szczebli często słabo komunikują się ze swoimi społecznościami, czasami nie konsultują się przed realizacją inicjatyw, mających realny wpływ na obywateli i nadmiernie biurokratycznie radzą sobie z nimi. W ciągu ostatnich 20 lat nastąpiła znacząca poprawa, do czego przyczyniło się coraz częstsze korzystanie z internetu, zarówno w celu poprawy komunikacji, jak i jako środka interakcji z obywatelami.
Po trzecie uznano, że lokalni politycy mają do odegrania kluczową rolę w wyjaśnianiu swojej wizji i konsultowaniu się z mieszkańcami przed podjęciem ważnych decyzji. Budżety są ograniczone, a politycy muszą dokonywać trudnych wyborów w imieniu swoich społeczności. Ale wiele można zyskać, jeśli na przykład wójt przeprowadzi otwarte konsultacje, by sprawdzić czy to, co planuje jest zgodne z priorytetami mieszkańców. Władze lokalne, które słuchają swoich wyborców, mają większe szanse na reelekcję.
Po czwarte ważną kwestią naszego programu było przyciąganie inwestycji krajowych i zagranicznych do miejscowości w całej Polsce. Zarówno w Polsce, jak i w Wielkiej Brytanii, duże dysproporcje w stanie zamożności władz lokalnych często można wytłumaczyć ich zdolnością do przyciągania inwestycji lub do skutecznego promowania się, np. jako destynacji turystycznej. Wiele się poprawiło w obu krajach na przestrzeni lat, ale fundamentalne wyzwania pozostają. Pracując dla UK Trade and Investment nauczyłem się jak ważne jest tworzenie mechanizmów współpracy między władzami centralnymi i lokalnymi a sektorem prywatnym. Jednak łatwiej to powiedzieć, niż zrobić. Więksi gracze często zagłuszają poglądy mniejszych. Rząd i samorząd nie zawsze rozumieją jak współpracować z sektorem prywatnym i vice versa. Jedno jest jednak jasne. System, który pozostawia mniejsze lub biedniejsze społeczności lokalne samym sobie, nie przyniesie rezultatów.
Kto jest najlepiej przygotowany do świadczenia lokalnych usług, jest często kwestią kontrowersyjną. Niektórzy twierdzą, że dostawcy z sektora prywatnego, inni, że w interesie mieszkańców takie usługi lepiej prowadzą władze lokalne. Uważam, że nie ma idealnego rozwiązania, jednak doświadczeni usługodawcy z sektora prywatnego mają niewątpliwie wiele do zaoferowania, a stosunek jakości do ceny ma ogromne znaczenie. Sukces outsourcingu zależy od ustalenia jasnych standardów obsługi i uważnego monitorowania wyników.
Na koniec słowo o finansowaniu samorządu. Jest to niezwykle ważne. Samorząd lokalny jest klasycznie finansowany z kombinacji dotacji rządu centralnego, podatków od nieruchomości i podatków lokalnych oraz opłat za usługi. Ale żadne z nich nie jest proste. Rząd centralny argumentuje, że oferuje hojne dotacje, a władze lokalne, że są one niewystarczające lub niesprawiedliwie rozdzielone. Pandemia COVID-19 również mocno dotknęła samorządy. Praca z domu doprowadziła do obniżenia dochodów z podatków od działalności gospodarczej. Transport publiczny ucierpiał z powodu spadków liczby pasażerów, co doprowadziło do wzrostu zadłużenia i cięć w usługach. Proste odpowiedzi nie istnieją. Ale jedno jest jasne. Im szersza jest lokalna baza dochodowa, tym lepiej, dlatego przyciąganie nowych inwestycji do miasta lub miejscowości jest wysoce pożądane.
20 lat temu byłem dumny z bycia częścią projektu „Akcja: Samorząd Lokalny”. Dziś również jestem przekonany, że władze lokalne w Europie i poza nią mogą się wiele od siebie nauczyć.