Ludzkie postrzeganie kolorów to niezwykłe zjawisko – jest to wyłącznie subiektywne wrażenie psychiczne powstające w naszym mózgu. A skoro tak, to znaczy, że uczymy się kolorów! Rzeczywiście nasze postrzeganie i reakcje na kolory są zakorzenione w naszych osobistych doświadczeniach, w dzieciństwie i wychowaniu, w kulturze i symbolice.
Przykładem jest czerń, która w naszej kulturze jest kolorem żałoby, podczas gdy np. w kulturze Wschodu jest to biel, a w Afryce południowej – czerwień.
Kolory stymulują nasz mózg na różne sposoby, potrafią wywoływać różne emocje. Na przykład, co do zasady, czerwień pobudza choć w nadmiarze może wywoływać agresję, żółty – stymuluje i poprawia nastrój, niebieski – uspokaja, zielony – daje poczucie równowagi i harmonii, biel – daje poczucie czystości, czerń – tajemniczość i wyrafinowanie, szary – w swej czystej postaci jako jedyny jest neutralny psychologicznie, choć nadmiar szarości może działać depresyjnie. Napisałam „ co do zasady”, ponieważ każdy kolor ma wiele twarzy – np. jaskrawa ostra zieleń będzie działać inaczej niż stonowana ciemna butelkowa.
Co ciekawe niektóre zwierzęta także mają zdolność widzenia kolorów – ale to osobny temat.
Wprawdzie jak wiemy z lekcji fizyki światło o określonym kolorze to fala o określonej częstotliwości, ale jak pokazują doświadczenia tę samą barwę obserwator może odczuwać poprzez odbiór wielu różnych fal o różnych częstotliwościach, i odwrotnie: ta sama mieszanina fal może u obserwatora wywołać odmienne wrażenia kolorystyczne w zależności od wielu czynników dodatkowych, takich jak np.: rodzaj oświetlenia czy obecność innych kolorów w polu widzenia.
A bardziej po ludzku: jeśli pomalujemy kartkę jakimś kolorem, to w zależności od tego kiedy i gdzie będziemy ją oglądać będziemy mieli wrażenie różnych kolorów: inaczej w słoneczny dzień a inaczej w dzień pochmurny, inaczej wieczorem przy żarówce a inaczej w świetle świecy, inaczej w otoczeniu zbliżonych kolorów a inaczej w otoczeniu kolorów kontrastujących. Fascynujące! I straszne jednocześnie, bo jak w takim razie wybrać właściwy kolor? Czy to w ogóle jest możliwe?! Jak widać na zdjęciach, jest możliwe, choć wymaga trochę wysiłku… Podstawą jest obejrzenie wybranego koloru, a jeszcze lepiej całego zestawu kolorów, w naszym domu – w różnych miejscach tzn. przy oknie i z dala od niego, o różnych porach dnia.
Kiedy o tym mówię, przypomina mi się wybieranie koloru ścian z pewnymi cudownymi inwestorkami do ich lokalu usługowego. Lokal składał się z dużej sali z wielka witryną od ulicy oraz kilku pomieszczeń bez okien. Część ścian była pomalowana niebiesko-szarym podkładem a część białym gruntem, a my szukałyśmy idealnej szarości do wykończenia ścian. Jakaż była konsternacja inwestorek gdy zobaczyły, że ta sama farba w dużej sali przy oknie na białym tle wyglądała zupełnie inaczej niż w sali bez okien na niebiesko-szarym tle… Ostatecznie udało nam się wybrać ten idealny odcień szarości, ale zadanie okazało się trudniejsze niż się spodziewały.
Ta historia mówi o czymś jeszcze: o tym, że na klimat wnętrza składają się wszystkie elementy, każdy wnosi swoją cząstkę, swój kolor – nie tylko te oczywiste jak ściany, sufit, podłoga czy obicia sof i foteli, ale też meble, zasłony, poduszki, a nawet miseczka na orzeszki na stoliku kawowym… A żeby całość była piękna i żebyśmy się w niej dobrze czuli – te cząstki muszą ze sobą współgrać. Niestety, a może na szczęście, nie ma „matematycznego” przepisu na jedynie słuszne zestawienie – choć są pewne wskazówki.
Najlepiej wybrać dwa lub trzy kolory będące motywem przewodnim w całym mieszkaniu. Jeśli chcemy uzyskać spokojne stonowane wnętrze, niech będą zbliżone do siebie. Jeśli chcemy uzyskać efekt bardziej energetyczny, niech ze sobą kontrastują. Jeśli chcemy by otaczało nas więcej kolorów możemy je wprowadzić jako akcenty w dodatkach. Pamiętajmy też, że zbyt wiele kolorów daje poczucie chaosu i niepokoju.
Punktem wyjścia, inspiracją, do zbudowania palety kolorów dla naszego domu może być dosłownie wszystko – choćby ulubione zdjęcie czy obraz. Przyjrzyj mu się, wydobądź z niego kolory, które najbardziej do ciebie przemawiają i użyj ich w swoim wnętrzu. Jeśli sprawia Ci to kłopot, możesz użyć internetowych generatorów palet kolorystycznych (color scheme/palette generator) – jest ich wiele, wyszukiwarka chętnie podpowie.
A więc – rozejrzyj się wokół siebie i sprawdź czy nie warto czegoś zmienić, by w domu poczuć się naprawdę jak w domu.
Renata Strauch,
Przez wiele lat – manager IT w sektorze finansowym. Od 5 lat – projektant wnętrz. Zmienia koszmar remontu w radość urządzania, jak mówią jej klienci.