Jak co roku spotykamy się na Europejskim Kongresie Samorządów – wydarzeniu, które gromadzi liderów samorządów, przedstawicieli administracji państwowej, biznesu, organizacji pozarządowych oraz elit regionalnych. Jesteśmy w miejscu wymiany myśli i doświadczeń na temat przyszłości samorządów. W tym roku debata na temat decentralizacji władzy nabiera szczególnego znaczenia, zwłaszcza w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych, które odbędą się za miesiąc. Decentralizacja władzy w Polsce znajduje się w punkcie zwrotnym, a zbliżające się wybory samorządowe mogą stanowić kluczowy moment dla tego procesu. Poprzedni rząd przez dwie kadencje robił wszystko, aby zcentralizować funkcjonowanie państwa. Symbolem centralizacji stały się tekturowe czeki wręczane w świetle kamer i fleszy według uznania władzy z Warszawy.
Antycypując ewentualne zmiany pokoleniowe w samorządach, warto zastanowić się również jak wybory samorządowe mogą wpłynąć na kształtowanie nowej rzeczywistości i na decentralizację władzy. Tegoroczne wybory samorządowe zapowiadają się jako istotny moment zmian, kolejny po wyborach parlamentarnych w październiku ubiegłego roku. Mogą przynieść zmiany pokoleniowe w samych strukturach samorządowych. Nowe, młodsze pokolenie liderów może wnieść świeże spojrzenie na zarządzanie, dostosowując je do współczesnych wyzwań i oczekiwań społeczeństwa.
W obliczu wyzwań, które stoją przed lokalnymi społecznościami, niezbędne jest uwzględnienie perspektywy pokoleniowej. Zróżnicowanie pokoleniowe jest szansą dla samorządów i rozwoju partycypacji społeczności lokalnych. Kandydaci z różnych pokoleń oraz różnych środowisk mogą wprowadzić nowe spojrzenie na funkcjonowanie władzy lokalnej.
Ogólnokrajowa debata na temat decentralizacji władzy budzi wiele emocji i kontrowersji. Czy przekazywanie większych kompetencji samorządom to krok w stronę bardziej efektywnego i zrównoważonego zarządzania lokalnymi społecznościami? W kontekście IX Europejskiego Kongresu Samorządów należałoby przyjrzeć się temu zagadnieniu z perspektywy polskiego doświadczenia.
Od transformacji ustrojowej w 1989 roku Polska przebyła długą drogę w kierunku decentralizacji. Wprowadzenie samorządów terytorialnych w 1990 roku było kamieniem milowym, dając lokalnym społecznościom większą autonomię i możliwość decydowania o własnym rozwoju. Jednakże pozostaje pytanie czy obecny stopień decentralizacji jest wystarczający?
Obecnie samorządy w Polsce posiadają pewien zakres kompetencji, ale ważne decyzje, zwłaszcza te dotyczące finansów czy większych inwestycji, często zależą od decyzji centralnych organów administracyjnych. Krytycy argumentują, że brak pełnej decentralizacji wpływa na skuteczność działań samorządów oraz ogranicza ich zdolność do szybkiego reagowania na lokalne potrzeby. Kluczowym argumentem za decentralizacją jest to, że lokalne społeczności najlepiej wiedzą czego potrzebują. Wystarczy przyjrzeć się kampaniom wyborczym. Te do parlamentu mają mocny element światopoglądowy. Spór między partiami kandydującymi i kandydatami rozgrywa się na poziomie poglądów, idei i opiera na emocjach. W wyborach samorządowych kandydaci na burmistrzów czy radnych – bez względu na rozmiar społeczności, skupiają się, zgodnie z oczekiwaniami wyborców, na praktycznych elementach życia. Widać to bardzo wyraźnie w debacie o ochronie środowiska, gdzie porzuca się np. tezy klimatyczne i skupia na wysypiskach śmieci, utylizacji odpadów czy oczyszczalniach ścieków. Prosto i praktycznie. Skupia się na dostosowaniu działań do realnych potrzeb mieszkańców.
Decentralizacja samorządów to nie tylko zmiana strukturalna, ale także rewolucja w sposobie myślenia o lokalnej władzy. Kluczowym elementem tej przemiany jest konieczność „odpartyjnienia”, czyli wyzwolenie się spod wpływu centralnych struktur partyjnych. Lokalni liderzy, będący najbliżej mieszkańców, muszą przejść od zasłaniania się sloganami partyjnymi do bezpośredniej odpowiedzialności za swoje decyzje.
W sytuacji, gdy decydenci samorządowi są bardziej osobiście zaangażowani w procesy decyzyjne, koncepcja „zgodnie z decyzją, kierunkiem partii” staje się anachroniczna. Wprowadzenie decentralizacji oznacza, że liderzy samorządowi muszą stawić czoła mieszkańcom, by odpowiedzieć na ich potrzeby i oczekiwania. Na etapie samorządów lokalnych, szczególnie w gminach i miastach, można zauważyć tendencję do ograniczania roli partyjnych list i komitetów. Lokalni liderzy, zamiast polegać na ogólnych hasłach i ideologiach partii, są zobowiązani do bezpośredniego nawiązywania relacji z mieszkańcami. Bezpartyjność staje się cechą poszukiwaną przez wyborców, którzy oczekują konkretnych działań i autentycznego zaangażowania.
W miarę zbliżania się do społeczności partie tracą na znaczeniu, a lokalni liderzy zyskują. Decentralizacja stawia pod znakiem zapytania tradycyjne modele rządzenia, gdzie partie polityczne miały decydujące słowo. Teraz to mieszkańcy stają się arbitrami, oceniając skuteczność działań bezpośrednich przedstawicieli samorządowych. Dopiero na szczeblu wyborów do sejmików wojewódzkich można zaobserwować, że przywracane jest znaczenie partii. Na tym poziomie większa przestrzeń dla upartyjnienia decyzji staje się konieczna, a członkowie sejmików zyskują pewną anonimowość. Wybory te stają się przestrzenią, gdzie partyjne podziały mogą pełnić ważniejszą rolę, a decyzje podejmowane są w kontekście szerszej perspektywy politycznej. W efekcie decentralizacja samorządów nie tylko przekształca struktury administracyjne, ale również zmienia dynamikę polityczną na szczeblu lokalnym. To wyzwanie dla tradycyjnych struktur partyjnych, ale jednocześnie szansa na wyłonienie nowego rodzaju liderów, bliższych społeczności, bardziej elastycznych w podejmowaniu decyzji i odpowiedzialnych przed mieszkańcami za swoje działania.
Jednakże proces decentralizacji w Polsce napotyka na pewne wyzwania. Niektórzy obawiają się, że zbyt duża autonomia samorządów może prowadzić do nierówności między regionami oraz braku jednolitej polityki rozwoju. Ponadto istnieje ryzyko, że mniejsze jednostki samorządowe mogą nie radzić sobie z zadaniami, które dotychczas były w gestii organów centralnych. Decentralizacja w Polsce wymaga zatem znalezienia odpowiedniej równowagi między autonomią samorządów a koniecznością zachowania jednolitej polityki państwowej. IX Europejski Kongres Samorządów stanowi doskonałą okazję do dyskusji nad przyszłością idei decentralizacji w Polsce.
Mariusz Rodo